Sen tak łatwo cię usypia A mnie znów omija! Chociaż czekam godzinami Wypatruję go w oddali Może przyjdzie, może nie? Za godzinę albo dwie? I tak nastaje ranek świeży A ja nawet nie zmęczona! I tak marzę , że sen nadejdzie Gdy następny wieczór przybędzie

Czasami nocą światło księżyca, gdy patrzysz na nie,pięknem zachwyca… Słyszysz gałęzie,szumią melodie, kołysząc ciszą miękko i zgodnie… Patrzysz na tańce światła i cieni, myślisz, rozmyślasz,coś pragniesz zmienić… Wybierz więc drogę,tę najjaśniejszą, pełną uczucia,tę najcieplejszą…

Zmruż oczy za­pom­nij o świecie od­goń od siebie ob­raz sza­rego nieba przy­wołaj obłoki nadziei Zmruż oczy wyob­raź so­bie siebie pośród ziele­ni wios­ny naiwnej Zmruż oczy za­kochaj się w życiu.

O górnolotny ptaku, dobry i zamyślony, dlaczego mnie mijasz tak nie śmiało, chciałabym polecieć z Tobą , w świat oddalony, trzymając się Twych skrzydeł śmiało. Ciekawa jestem , czy tam daleko w nieboskłonie , byłoby nam dobrze razem, przytulonym i cieszyć się wreszcie czymś wymarzonym. Ale tak być nie może, nic nie zmienisz, szybko i nie ubłagalnie upływa czas,Ty górnolotnym ptakiem nie zostaniesz i los nigdy nie może połączyć nas. O nadziei marzeń nie niespełnionych, i ciągle odwagi mi brak, powiedzieć Ci coś o sobie, co ukrywam skrzętnie od lat

Nie wiem co się w życiu nam wydarzy

Nie wiem co się w życiu nam wydarzy, wiem jedno, smutek i łzy już mam na twarzy. Ktoś codziennie rzuca do mnie krótkie pytanie….dlaczego Ci tak jest dzisiaj smutno, czy może było rozstanie???. Rozstanie… myśl przebiega krótka…. dzień , dwa .. może i to nie wiele, ale dla mnie to bardzo smutna nutka. Dzień dwa to może trwało, a mi to były całe niedziele. Odjeżdżając mi mówisz’ Kocham Cię Malutka” Wracasz , ,że tęskniłeś szepczesz cichutko. Ja słuchając zadaję sobie pytanie: Czy to jest kłamstwo czy prawdziwe kochanie. Wróciłeś, siedzisz obok mnie, w oczy spoglądając, ja widząc to myślę zastanawiając się…..co się jeszcze wydarzy, a może już się wydarzyło, i zastanawiasz się jak mi to powiedzieć.. po prostu ,że już się skończyło. Często mnie pytasz będziesz o mnie myślała??, że będę o tym dokładnie wiedziałam. Myślę także i o tym jak to szybko się potoczyło, teraz wiem , jedno Twoje słowo, tak wiele zrobiło. O moja przyszłości nie znana, czy będziesz jak przeszłość brudna i zakłamana? Czy położysz pod nogi znów wszelkie trudności, czy już czekają mnie same przyjemności. Jednak ja muszę wierzyć w Ciebie, przecież jesteśmy stworzeni dla siebie. Ty mi dasz dużo radości, ta nasza miłość smakuje jak ryba bez ości. Każde chwile spędzone z Tobą, to tak jakby kwitła piękna lilia nad wodą, każda z tobą spędzona minutka, tak cieszy i jest radosna , jak Twoje słowo „MALUTKA” Ty mnie nigdy nie zawiedziesz, Ty od mnie nigdy nie odjedziesz, spędzimy razem dane nam minuty, a ja nie będę Ci uwierać jak za ciasne buty.

Dziś dla miłości , nie róże , lecz osty, nie ma już dla niej dróg łatwych i prostych, kto dzisiaj kocha nie wie co radość co ryba bez ości, co dzień bez troski. Z gorzkich miłości najgorsza jest nie ta co się wiosną budzi, lecz ta gasnąca z trosk…..miłość gorąca….

Jaki smutny dzisiaj dzień miałam , rozgoryczona ,zła, na siebie i cały świat, może dlatego, że Ciebie nie widziałam, nie tak przecież długo , a jak gdyby kilka lat. Może nastraja mnie tak ta pogoda, zimny jesienny, gwałtowny wiatr, dlatego w sercu ogromna tęsknota, i twego spojrzenia mi dzisiaj brak. Dlaczego nie mogę w mym pokoju, przy zgaszonym świetle i miłej ciszy, posłuchać bicia Twego serca w spokoju, i cieszyć się , że tego nikt inny nie słyszy. Przytulić się mocno do Ciebie, spojrzeć głęboko Ci w oczy, mieć Ciebie tak blisko siebie, i nie próbować wyrwać się z pod Twojej mocy. Byłoby nam dobrze , choć nie czyste sumienie, urocza muzyka, cichutki szept twój, na ścianie dwa odbite pochylone cienie, a ja szczęśliwa, że w tej chwili jesteś tylko mój. Księżyc blady przez okno zagląda, dając znak ,że koniec marzeń, snów. Czas odejść ale będzie świecić nam jasna gwiazda , abyśmy mogli powrócić tutaj znów.

Gdy wieczór się pojawił i niebo zasnuł sobą, ja piszę wiersz dla ciebie by porozmawiać z tobą.

Chciałabym umieć tak kochać,tak tęsknić chciałabym umieć.Tak cierpieć, tak wybaczać,tak widzieć, tak rozumieć. Mieć tyle siły w sercu,chociaż tak słabe ręce. Mieć tyle wiary w miłość,bo ona uniesie więcej.Chciałabym ścigać się z wiatrem,nie myśląc co się zdarzy i spotkać się w wonnym lesie z ukrytym malarzem pejzaży.Dodawać soku do piwa, demonów nie bać się wcale i z małych, błękitnych kwiatków na szyi nosić korale.A może to takie łatwe,a może i ja to umiem lecz jeszcze nie wiem o tym i tego nie rozumiem.A może wystarczy tylko unieść głowę do góry i mokre od łez policzki przytulić do lekkiej chmury i sięgać dalej niż szarość,nie myśleć, że czas ucieka,zza ściany troski i żalu zobaczyć drugiego człowieka.

˜❤️˜Mam Wszystko, Bo Mam Ciebie˜❤️˜

Zegar tyka każdemu, ucieka czas,ucieka szczęście.Z każdym dniem coraz mniej go – nie więcej.Życie tak szybko upływa,  wraz z nim i szczęścia ubywa.i choć marzenia powoli się spełniają – to cóż z tego?, skoro i tak pełni szczęścia nie dają. Nurtujące umysł pytania zmuszają do myślenia. Czasem wystarczy mała chwila jesteś i już Cię nie ma. Dlaczego młodzi ludzie cierpiąc umierają, a inni z łatwością życia się pozbywają?,taki przedziwny i niesprawiedliwy  jest los. >obrazek Po co więc nadzieje, po co te marzenia,po co zakładać życiowe cele może nie do spełnienia? . Najlepsze lekarstwo – to żyć dniem dzisiejszym kochać, śmiać się, cieszyć się każdą szczęśliwą chwilą. Nie patrzeć w przyszłość, nie liczyć godzin, dni ani lat ,może właśnie wtedy weselszy wyda się świat.Pozostawić tylko miłe wspomnienia w pamięci. Być może uda się ten zegar troszkę przykręcić, cenniejszego nad życie nie ma na ziemi. Ono w tym ziemskim bycie od bezcennych droższe kamieni i choć nie zawsze szczęściem obdarza i trosk nam nie żałuje to po raz drugi się nie zdarza.Więc tak wyjątkowo smaku jej znosimy trudy życia w pokorze, bo na życie nie ma ceny i dorównać mu nic nie może,bo tak bardzo- żyć pragniemy…

Wiadomość

Ktoś wiadomość dostał, komuś serce mocno bije, czyta , chwyta się za głowę, z bólu się wije…..czyta a tam słowa ,że to już było, to się już skończyło….więc nadszedł czas posprzątać zużyte marzenia, należy zbierać nowe wrażenia…. to już było…… ja nie płaczę…łzy płynące po mej twarzy to wspomnienia…to zużyte marzenia…

Człowiek

Człowiek to bogactwo uczuć, bogactwo piękna, dobra , a też i zła, natomiast, życie to zawiła , kręta droga, to burzliwa rzeka. Jak my mamy żyć, jak postępować, aby nas kochano, aby dano nam kochać, abyśmy w drugim człowieku zobaczyli też człowieka, przecież wiemy, zycie jest krótkie, ono tak szybko ucieka, ulotne te nasze są chwile, jak w powietrzu wirujące barwne motyle…wierzmy w drugiego człowieka….

Zakazane spojrzenia

Kilka miesięcy wstecz, odważne były Twoje spojrzenia, teraz opuszczasz oczy nie śmiało, szukając dla nich schronienia. Później powoli podnosisz wzrok, szukając być może oczu mych, są blisko czekając niecierpliwie, tu o krok, spojrzenia łagodnych oczu Twych. Patrzę na Ciebie ,śmiało i prosto, ogarniam wzrokiem, Twą postać i twarz, spoglądając głęboko Ci w oczy, zadając pytanie, a może dzisiaj coś dla mnie masz??? Nie masz dla mnie niczego, co byś mógł mi dać ale oprócz spojrzenia gorącego, nie mogę od Ciebie niczego brać.Nie mogę robić sobie nadziei, nie schodzą się nasze drogi, choć mieszkamy tak blisko siebie, a dzielą nas olbrzymie progi…

Anioł

Gonił mnie mój Anioł Stróż, po szerokim świecie o mój drogi, przez lasy pola , łany, wysyłał Cię ku mnie, zapędzał , nawracał cię do mnie, ciągnął , za ręce, spychał z prostej i uczciwej drogi. O miłości szeptał, bredził coś nieprzytomnie,  pachniał jak rozkwitnięte białe lilie…szumiał w trawach, a potem znikł, nie wrócił…… pękła mydlana bańka.